Żywioł okazał się bezlitosny, woda zalewa centrum miasta. „Toniemy”
W niedzielę rano sytuacja powodziowa w Głuchołazach jest już krytyczna. Woda zaczęła przelewać się przez wały przy moście tymczasowym na rzece Biała Głuchołaska. Burmistrz miasta apeluje do wszystkich mieszkańców o ewakuację. – Niestety, spełniły się czarne scenariusze, w tej chwili najważniejsza jest ewakuacja. W tej chwili już nie będzie dobrowolnie, wyprowadzamy każdego. Czy chce, czy nie chce, musi opuścić lokal – mówił burmistrz Głuchołaz, Paweł Szymkowicz.
Burmistrz Głuchołaz w dramatycznym komunikacie. „Toniemy”
Podkreślił, że „sytuacja jest bardzo poważna”. – Niestety, część osób, wydaje się, że nie rozumie powagi i skali zagrożenia. Myślą, że skoro stoi most, to są bezpieczni, ale tak nie jest. Apeluję do wszystkich, by możliwie szybko ewakuowali się z miasta lub przenieśli na wyżej położone tereny. Toniemy – powiedział burmistrz Głuchołaz.
W sobotę wieczorem burmistrz alarmował, mówiąc, że „Biała Głuchołaska nigdy nie była tak wysoko, a wody nadal przybywa”. Podkreślił, że istnieje „realne ryzyko, że woda uszkodzi most, przeleje się przez wały”.
– Ze względu na ukształtowanie terenu, jeżeli tak się stanie, będzie mogła wrócić do swojego koryta dopiero po zalaniu Bodzanowa i Świętowa. Dlatego apeluję do wszystkich mieszkańców z terenów zagrożonych, by rozważyli udanie się możliwie szybko do rodzin, znajomych, w bezpieczne miejsce. Gdy zawyją syreny alarmowe, może być już za późno – powiedział Szymkowicz.
Mieszkańcy Głuchołaz usłyszeli syreny w niedzielę o 6:25.